środa, 8 czerwca 2016

Jak oswoić mysz? I dlaczego nie podnosić za ogon!


Na początku, kiedy mieliśmy 2 myszy, oswajanie ich nie było większym wyzwaniem. To znaczy, wyzwanie było, ponieważ jedna mysz była już dorosła, a druga młoda i tak jak zdobycie zaufania młodszej nie było szczególnie trudne, tak dorosła nadal jest niechętna do brania na ręce. Teraz myszy mamy już 7, więc potrzebowaliśmy się trochę doszkolić w temacie oswajania myszy kolczastych


1. Czy jest sens oswajać myszy?

Kolczaki są bardzo żywymi stworzonkami, lubią się ganiać, wspinać, podgryzać, uciekać - bardzo zajmujące do obserwowania. Ktoś mógłby stwierdzić, że nie ma co oswajać takich myszy, niech żyją jak chcą w swoim wybiegu, nie będę ich brał na ręce.

A co jeżeli mysz ucieknie z klatki? Albo trzeba będzie wziąć mysz do weterynarza? Podać leki? Łapanie nieoswojonych myszy w ręce będzie dla nich bardzo stresujące, można też niechcący wyrządzić mu krzywdę. 

Tutaj jeszcze raz chciałabym podkreślić:

Nie wolno łapać myszy kolczastej za ogon! U innych myszek to "działa", ale kolczaki jak są bardzo zestresowane potrafią odrzucić ogon! Dokładniej, zrzucą skórę z całego lub kawałka ogona, a to co zostanie (mięśnie i kość) później odpada.

W sytuacji zagrożenia mysz może też zrzucić kawałki skóry z pleców, taka ciekawostka. Na szczęście nie miałam takiej sytuacji, bo musi to wyglądać makabrycznie! Skóra podobno odrasta, z sierścią i bez blizn, ale i tak nie chciałabym tego musieć sprawdzać!

2. Jak oswoić mysz

Powołam się na artykuły znalezione w internecie (linki na samym końcu). Generalnie, schemat jest taki sam jak u zwykłych myszy, tylko trzeba brać pod uwagę to, że nie można ich łapać za ogon.

Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość

1. Daj nowej myszy kilka dni spokoju, by się mogła przyzwyczaić do nowego domu.
W międzyczasie możesz mówić do niej spokojnym głosem lub dać im do klatki kawałki materiału (np. bandamki, stary t-shirt) - aby mogły się zacząć przyzwyczajać do Twojego głosu i zapachu.

2.  Mysz oswajasz z ręką wkładając ją do klatki. Na początku nie próbuj łapać myszy ani ich podnosić, inaczej stracisz ich zaufanie. Powinny same podejść, obwąchać, a w końcu ciekawość weźmie górę i zaczną na rękę wchodzić, przebiegać po niej - potem można próbować je wyjmować.

3. Kolcomyszy są bardzo skoczne, Twoim obowiązkiem jest zapewnić im bezpieczeństwo. Dlatego wyjmując mysz z klatki musisz się upewnić, że nie wyskoczy i nie spadnie z wysokości na ziemię. Mysz najlepiej podnosić oburącz, składając ręce i otaczając mysz, tak by jej nie ściskać, ale też by nie mogła wyskoczyć.

4. Jak już będziesz się czuł z myszką pewniej, to pozwól jej pochodzić po swoich rękach, może się wspinać po ramionach - ale pamiętaj - w razie ucieczki trudno jest złapać mysz, więc lepiej już wcześniej przyzwyczaić ją do bycia noszoną.

5. Z oswojoną myszą można odprawiać rytuały umacniające stado - czyli drapać ją za uchem, po boczkach, po głowie - tak samo jak myszy sobie nawzajem :)

Niektórzy proponują wabić myszy na smakołyki, ale jest to najlepsze wyjście. Nie chodzi o to, by mysz kojarzyła właściciela tylko i wyłącznie z jedzeniem.
 Łatwiej jest oswoić młodą mysz, ale z dorosłą nie jest to niemożliwe :)

 Na koniec, jak to jest z tym gryzieniem...

Według wielu źródeł, mysz kolczasta jest mniej "oswajalna" od myszy domowej, szczura, chomika itp. Podobno nawet oswojona mysz, jak nie będzie w humorze, może dziabnąć. A potwierdzam, potrafi ugryźć do krwi. Na początku, jeżeli się boisz, możesz spróbować podnosić myszy w rękawiczce, tylko im rękawiczka grubsza, tym gorzej "czujesz" mysz na ręce.

Według mnie warto się przyzwyczaić do okazjonalnego spróbowania zębami. Mam wrażenie, że mysz się musi za każdym razem upewnić, czy nie jestem przypadkiem jadalna. Też nie zawsze gryzie do bólu, czasem to tylko takie zaczepne złapanie. Ważne, by na ugryzienie nie reagować gwałtownie - to jest faktycznie ciężkie. Ale do zrobienia! Gwałtowne ruchy mogą wystraszyć mysz, a jeżeli broń Boże strzepniemy ręką do której jest przyczepiony gryzoń, możemy nim niechcący rzucić i skrzywdzić!

Artykuły:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz