Drodzy,
mniej - więcej pół roku temu, nasze domowe stado powiększyło się o dwie małe, kłujące istotki. Oczarowały nas w ogłoszeniu internetowym swoimi czarnymi oczkami i słodkimi ryjkami.
MYSZ KOLCZASTA
Zanim je odebraliśmy, przekopałam pól internetu w poszukiwaniu wskazówek na temat pielęgnacji, odżywiania, niestety - nie ma ich zbyt wiele. A dość szybko się zorientowaliśmy, że traktowanie ich jak zwykłe myszki nie przejdzie...
"O matko! myślałam, że ta klatka będzie dla nich duża, a to ledwo minimum! Co one takie upasione?"
"One są takie duże..."
"..."
Na tym blogu będziemy zbierać nasze (i, mam nadzieję, Wasze) doświadczenia z hodowli myszy kolczastych/kolcomyszy, tak aby kolejni nowi właściciele umieli się nimi dobrze zająć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz